Z Wodnej pod Arsenał
Pojechali do Warszawy, by przeprowadzić śledztwo w sprawie Władysława Miłosława Cieplaka. Chcieli odtworzyć fragment życiorysu chłopaka, który mieszkał i uczył się w Koninie. Życiowe wybory zawiodły go do Warszawy. Uczniowie SP 12 w Koninie prześledzili część szlaku bojowego koninianina. Uczynili go bowiem bohaterem projektu Śladami Władysława Miłosława Cieplaka.
Ponury, styczniowy dzień. Grupa nastolatków rusza na Powązki. Chcą złożyć hołd człowiekowi, który, tak jak oni, mieszkał w Koninie. Na cmentarzu niewielu ludzi. Zaczyna padać deszcz. Na szczęście są już blisko płyty z wykazem wszystkich jednostek Szarych Szeregów i żołnierzy AK. Tu odnajdują kompanię „Giewonta”. Nazwisko Cieplaka widnieje na tablicy jednego z brzozowych krzyży. Napis głosi: „Polegli 30 sierpnia 1944 roku przy ulicy Zakroczymskiej 7.” Młodzi zapalają znicz. Na mogile kładą kolorowe goździki. Radość z odnalezienia grobu wyraźnie tłumi refleksja o śmierci. Cieplak miał zaledwie 27 lat…
Wszystkie kwatery żołnierzy i sanitariuszek batalionu “Zośka” noszą ślady pamięci współczesnych. Koninianie dokładają zapalone znicze i kwiaty. Stoją zadumani w alei wśród tysięcy brzozowych krzyży. Tu miejsce spoczynku znalazło mnóstwo młodych ludzi, którzy nie zawahali się bronić Warszawy. Wśród nich chłopak z Konina, wychowany w kamienicy przy ulicy Wodnej. Ci, którzy stoją teraz nad jego grobem, czują się dumni. Cieplak przemierzył szmat drogi, by trafić z małego miasta do stolicy, a potem znaleźć się w centrum powstańczego piekła.
Na Powązkach koninianin spoczywa nieopodal Rudego, Alka i Zośki. Ich życiorysy są bardzo podobne. Zaczęło się od harcerstwa, potem były Szare Szeregi, aż w końcu AK. Udział w akcjach dywersyjnych poprzedziła służba społeczna. We wrześniu 1939 roku ruszył na pomoc okupowanej Warszawie. Działał w Wojennym Pogotowiu Harcerzy. Od 1940 roku działał w konspiracji. Był przybocznym Orszy - Stanisława Broniewskiego. Ten pseudonim ósmoklasiści znali doskonale. Nosił go dowódca najsłynniejszej akcji opisanej w Kamieniach na szaniec przez Aleksandra Kamińskiego.
26 marca 1943 roku Władysław Cieplak znalazł się pod Arsenałem jako dowódca jednego z oddziałów. Ubezpieczał akcję zorganizowaną w celu odbicia Janka Bytnara. To dzięki temu fragmentowi życiorysu koninianina ósmoklasiści uczynili Władysława Miłosława Cieplaka bohaterem swojego klasowego projektu. W listopadzie opisywali przebieg akcji na podstawie powieści. Teraz mogą przejść ten szlak. Trafiają pod Arsenał. Stoją w miejscu upamiętniającym odbicie Rudego. Oświetlają komórkami kamień z tablicą. Ktoś robi zdjęcie.
5 stycznia młodzi koninianie idą do Muzeum Powstania Warszawskiego. Chcą przekonać się, w jakich warunkach żyli warszawiacy w czasie okupacji, jak przebiegało powstanie, co przeżywali Kolumbowie. Elementy murów, broń, listy, mundury, zdjęcia, kartki z kalendarza. Filmy rejestrujące uśmiechniętych młodych ludzi pełnych życia. Wszystkie eksponaty i pamiątki znów cofają młodzież w czasie.
Kiedy koninianie wychodzą z muzeum, czują podziw wobec powstańców i współczucie dla warszawiaków. Mają poczucie niesprawiedliwości dziejowej. Rozumieją, co sprawiło, że Władek Cieplak i inni młodzi ludzie sięgnęli po broń, by wygonić Niemców z serca Polski. Gdy przemija żal, w młodych koniniakach rośnie duma. Należą do narodu. który się nie poddał, a mieszkający niegdyś w ich mieście człowiek, wziął udział w powstaniu. Oddał życie za Sprawę.
Ponury, styczniowy dzień. Grupa nastolatków rusza do Konina. Złożyli hołd Władysławowi Miłosławowi Cieplakowi. Wrócili do swoich czasów inni, bardziej świadomi.
Uczestnicy projektu wraz z opiekunami